nie przeczytalem calego tematu, ale jeszcze nadrobie zaleglosc
narazie co mi przychodzi do glowy: moja dziewczyna uparcie zamiast "seplenić" mowi "feflunić" - pamietam, ze gdy pierwszy raz uslyszalem to slowo nie rozumialem w ogole o so jej chodzi...a u niej w domu po prostu tak sie mowi
W wersji białostockiej "sepetlawić".
i jeszcze jakos mi nie pasi slowo 'celebryt' - domyslam sie, ze to zapozyczenie z eng 'celebrity', ktore nie ma doslownego odpowiednika u nas (gwiazda, slawa?), ale to spolszczenie brzmi strasznie twardo, wiesniacko, wrecz wulgarnie... i nie wiem czemu kojazy mi sie z satyrami (mitycznymi postaciami)
Pasuje jak ulał do sporej częsci rodzimych gwiazd, którym słoma z butów wystaje.
i strasznie nie lubie jak niektorzy ludzie (zwlaszcza pismaki) kalkuja eng znaczenia dla slow, ktore po poslku maja je zgola odmienne - np ramka(frame) zamiast klatka, gdy mowa o filmach, albo ikona (z eng icon), jako ktos slawny i kojazony z czymstam, podczas, gdy polski jezyk ma dwa, z gola odmienne znaczneia dla tego slowa: albo ikona komputerowa, albo obrazek religijny...
Najfajniej się ogląda filmy, w których słowo "pathetic" przetłumaczono jako "patetyczny", a ofiarami morderstw w amerykańskich padają głownie Czeczeni, Ingusze i Osetyńcy (skoro amerykańskie "caucasian" oznaczające rasę białą jest tłumaczone jako narodowość kaukaska)