Junia, no kurczę... Nie wiem jak Ci to powiedzieć, bo Cię lubię
Ale... Nie odczuwasz czasami imperatywu, żeby włączyć krytyczne myślenie i zweryfikować takie rewelacje? Ja na przykład, kiedy chcę przejść przez jezdnię (allegoria życia) i widzę żółte światło (ucieleśnienie instynktu), myślę sobie: "lepiej rozejrzę się na boki, bo mnie może Kamaz pierdolnąć." Czy Ty naprawdę potępiasz w czambuł wszystkie zdobycze ostatnich 300. lat z dziedziny biologii, fizyki i generalnie nauk przyrodniczych? Przecież ta pani doktor bulszitologii wygaduje takie kocoboły, że mi się jaja kurczą z zażenowania.
Ja rozumiem, że duchowość ma u Ciebie priorytet, wszystko ok, ale jawne negowanie zachodzących zjawisk, na podstawie artykułu przetłumaczonego przez osobę średnio radzącą sobie z polszczyzną jest wręcz nieprzyzwoite. Całe szczęście, że 2012 jest za chwilę. Jeśli choć jedno opisywane zjawisko wystąpi wtedy w ludzkiej populacji, obiecuję, że wydrukuję tego posta na kartce A4 i zjem go, co będziesz mogła utrwalić na wybranym przez Ciebie nośniku audio/video
pozdro