zawsze jest potrzebna jednostka biorąca odpowiedzialność na siebie ze wszystkimi tego konsekwencjami
Oczywiście i dlatego mądrzy, starzy, chciwi ludzie co rusz wystawiają jakąś pacynkę, z reguły głupkowatego prostaczka, albo biednego demagogicznego Murzynka Bambo ostatnio, żeby sobie lud na nim poużywał w przypadku wtopy. Tylko jaka to niby ma być odpowiedzialność? Że później się wierci w łóżku w nocy? Kto rozliczy naszych możnowładców za wplątanie nas w aferę na Bliskim Wschodzie? Jak? Nasmarowanie Kwasa i Kaczora łojem i wpierdolenie ich na golasa do błotnistej klatki z głodnymi świniami pod Kolumną Zygmunta osobiście zaspokoiło by moje wyobrażenie na temat definicji "odpowiedzialności politycznej" (Tusku - ty się kurwa zając nie ciesz!).
A z zaproszenia, przy pierwszej nadarzającej się okazji bezlitośnie skorzystam;)
pozdro