Autor Wątek: warsztat a kariera sceniczna w Polsce  (Przeczytany 39194 razy)

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Warsztat musi być, nie ma chuja. Łapanie barre'ów, to też warsztat. Problem zaczyna być wtedy kiedy warsztat przestaje być nośnikiem EMOCJI. Czy Hendrix miał zajebisty warsztat? Polemizowałbym. A Bob Dylan - 5 oktaw w wokalu i sweepy na akustyku? A Chopin był wyprany z emocji? A Paganini nikogo nie rusza? Zapominacie, że to kreacja przesądza o sukcesie. Znam przynajmniej kilku świetnych muzyków, którzy warsztatowo są nie do pobicia, ale nie potrafią ułożyć piosenki na trzech funtach. No i na koniec - znajomość warsztatu w niczym nie przeszkadza, to tylko narzędzie. Im bardziej precyzyjne, tym łatwiej można wyrazić emocje. To z nimi jest najgorzej właśnie. Sporo wypierdalatorów gra o niczym. Wtedy wieje nudą.

pozdro

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
9 Odpowiedzi
13457 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 05 Paź, 2012, 12:03:13
wysłana przez Wizard
40 Odpowiedzi
17837 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 04 Kwi, 2013, 08:38:12
wysłana przez snapkejs
0 Odpowiedzi
1537 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 15 Maj, 2013, 13:07:38
wysłana przez gb66
46 Odpowiedzi
36668 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 23 Sty, 2014, 09:28:10
wysłana przez rusiu
9 Odpowiedzi
5387 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 01 Lut, 2014, 21:33:46
wysłana przez Omlet