Autor Wątek: warsztat a kariera sceniczna w Polsce  (Przeczytany 40760 razy)

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Warsztat musi być, nie ma chuja. Łapanie barre'ów, to też warsztat. Problem zaczyna być wtedy kiedy warsztat przestaje być nośnikiem EMOCJI. Czy Hendrix miał zajebisty warsztat? Polemizowałbym. A Bob Dylan - 5 oktaw w wokalu i sweepy na akustyku? A Chopin był wyprany z emocji? A Paganini nikogo nie rusza? Zapominacie, że to kreacja przesądza o sukcesie. Znam przynajmniej kilku świetnych muzyków, którzy warsztatowo są nie do pobicia, ale nie potrafią ułożyć piosenki na trzech funtach. No i na koniec - znajomość warsztatu w niczym nie przeszkadza, to tylko narzędzie. Im bardziej precyzyjne, tym łatwiej można wyrazić emocje. To z nimi jest najgorzej właśnie. Sporo wypierdalatorów gra o niczym. Wtedy wieje nudą.

pozdro

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
9 Odpowiedzi
14506 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 05 Paź, 2012, 12:03:13
wysłana przez Wizard
40 Odpowiedzi
18978 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 04 Kwi, 2013, 08:38:12
wysłana przez snapkejs
0 Odpowiedzi
1686 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 15 Maj, 2013, 13:07:38
wysłana przez gb66
46 Odpowiedzi
37912 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 23 Sty, 2014, 09:28:10
wysłana przez rusiu
9 Odpowiedzi
5593 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 01 Lut, 2014, 21:33:46
wysłana przez Omlet