Swoją gitare i bas zestroiłem do F# na jak ja to zwę "double dropem". O ile z wiosła idzie nawet ciekawe mięsko wycisnąc na POD to na basie brzmi z mega dołem ale tak kluchowato (blum, blum blum). Ciekaw jestem jaki sprzęt by trzeba, żeby na żywo uciągnąć takie brzmienia ^^
Właśnie POD'a. Poza tym Spider Valve też dał radę, za to Mesa DR odmówiła. Generalnie IMO każdy tranzystorowy/cyfrowy sprzęd, a lampy trzeba sprawdzać. Dzisiaj zrobie testa na Diezel'u
Tylko co jeśli chce się zestroić o 3 półtony w dół, tzn. do D# (pełna specka: c#-g#-E-H-F#-C#-G#-F#)? Będzie za krótko? Trzeba by zakładać grubasze rzędu 90+? Czy menzury się nie ustawi i trzeba od razu w ok. 30" celować?
Przy menzurze 28,626 zakładam 085 DR'a basową i jest git. 090 GHS Boomers też ale strasznie szybko umarła brzmieniowo.
Stroję przeważnie D-A-D-A-D-G-B-E. Jeden numer stroję od F# i wtedy 090 to stanowczo za wiele dla moich stawów
