I kolejna sprawa- możemy grać dużo ciszej, bo nie trzeba już odkręcać powerballa żeby przebijał się przez 5150, który na małych głośnościach brzmiał jak brzmiał. Żeby troche obronić amp dodam że ten film który wrzucił harv z moim 5150 to brzmienie z vol odkręconym na 0,90 /10 z odpowiednio dobraną korekcją pod tą głośność-inaczej trzeba mu ustawiać prezencję. Praktycznie co 0,5 na vol trzeba w tym brutalu ruszyć presence i jest zajebiście. 5150 jest niby mega prymitywnym ampem a spotykam się-nie mowie o Twoim bo nie slyszalem- z przypadkami gdzie ludzie po porstu albo ni potrafią go ustawić, albo mają zjebany gust ;p Dodam że miesiąc po kupnie od muszy mojego piłiego ostro z nim walczyłem ale w końcu zrozumiałem jakim to systemem działa no a po zmianie lamp to w ogole zmiótł mnie z krzesła-nagle gain z 7 skreciłem do 3 ;p. Z drugiej strony nie kumam po co komu halfstack jak zamierza cicho grać
Z trzeciej strony, zajebiście bym chciał w końcu fireball'a ograć
Z czwartej-nie chce dyskusji 5150 czy engl bo nie o to mi tu chodziło absolutnie. YO
gratsy! Wygląda i świeci się przezajebiscie..
Spoiler