właśnie skończyłem próbę- Musza na powerballu i ja na fireballu i brzmienie mnie ROZJEBAŁO!! Jak wcześniej byłem nastawiony w stosunku do tego wzmacniacza bardzo sceptycznie, tak teraz go doceniłem
. Dopiero w duecie z PB pokazał jaja. Zniknął problem z brakiem słyszalności któregokolwiek wzmacniacza na próbach jak kiedy miałem 5150, wszystko nabrało jebnięcia, jest czytelne, wyraźne, a najfajniejsze jest to, że przy gainie odkręconym na 1 (słownie JEDEN) całość brzmi w końcu tak jak powinna. Te wzmacniacze się wzajemnie uzupełniają
. I kolejna sprawa- możemy grać dużo ciszej, bo nie trzeba już odkręcać powerballa żeby przebijał się przez 5150, który na małych głośnościach brzmiał jak brzmiał.
podsumowując- bardzo fajny wzmacniacz, udany zakup, mało lamp do wymiany no i w ogóle mega zadowolony jestem, ale sam z siebie gra dość średnio.
Dodam tylko że nie piszę tego żeby za tydzień go sprzedać, czuję że trafiłem w to czego szukałem i ten wzmacniacz zagrzeje miejsce na dłużej, tym bardziej, że trafił mi się egzemplarz w dobrym stanie, nie poobijany i w ogóle zajebioza 
Gratulule że udało Ci sie trafic pod siebie

na jakiej pace go cwiczysz?

Ale swoją droga to ja nie kapuje co jest z tymi Firebollami u mnie tez znikał w mixie > zero słyszalnosci. Napewno jeszcze miało tak pare osob. Może to kwestia głośników albo może jakaś zjebana wersja tego wzmaka nawiedziła niektórych i z tąd taka opinia. bo to niemożliwe że powstają dwie skrajne opinie że wogole nie słycha i że słychac zajebiście to co najmniej podejrzane. Trzeba powołac komisje sledczą
