A ja widziałem mnóstwo wyjątkowo gównianych Musicmanów z pięknie położonym lakierem i ewidentnym przykładem jest tu JP 7 str., którego lakier w kolorze główki kosztował dodatkowe dwa koła, a gitara była wyjątkowym gównem. Lakier był piękny. Kupił ją koleś z Otwocka, który nie potrafił grać i był strasznie szczęśliwy, bo lakier był ładny. Nitroceluloza ma taką naturę, że nigdy nie zachowa się tak jak akryl, bo nie ma się tak zachowywać. Ford Mustang Shelby z 1971 jest hałaśliwy, głośny w środku jak cholera i pali przeraźliwe ilości petroliny (kolega ma), ale nigdy nie zamieniłbym go na BMW 5, bo jestem heteroseksualny.