Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1697871 razy)

Offline irycio

  • Prawie użytkownik
  • Wiadomości: 48
Bo nie jest okazja, tylko koniecznoscia. Poza tym mam awersje do takiego na przyklad twierdzenia de l'hospitala :(
De l'Hospital to dopiero początek. Uwierz mi, potem będzie dużo trudniej...
Niemniej jednak, bardzo jest to wszystko przydatne, powiem więcej, FAJNE, jeśli się to tylko rozumie i potrafi docenić.

Nie chodzi mi o trudnosc w zrozumieniu de L'Hospitala. Chodzi mi o podejscie jego uzytkownikow z uczelni po drugiej stronie ulicy (AGH :P). Cytat z autobusu "... no i wyliczasz te granice, a jak nie chce wyjsc, to bierzesz ja delopitalem...". I przez to kojarzy mi sie ona z czyms...ordynarnym ;).

ogladam je, zamiast wyprowadzac transformacje lorentza
Jak chcesz to dam Ci zajebisty sposób jak wkurwić wykładowce. Tzn - jak to zrobić (a) w dziesięć minut (b) nie zapisując 20 tablic, tylko jedną kartkę A4 wielkimi literami (c) bez stosowania funkcji trygonometrycznych hiperbolicznych... ;)

Piekny sposob jest w mechanice Rudermana, Kittela (Kittla?) i Knighta, ograniczajacy sie do paru linijek, choc mogacy wymagac sporej ilosci uzasadnien ("widzimy, ze transformacja musi miec charakter liniowy..."). Za to sposob polegajacy na wykonaniu obrotu o kat hiperboliczny jest uroczy ^^.