Pieprzenie...
Lepsze są już "audigy syfy" z 96 niż karta zintegrowana, czy nawet taka na odwrotnym pci, patent asusa. To jest dopiero syf i trzoda.
Tego typu karta, do zastosowań 18.70 też się nie nadaje, do migania diodkami też średnio, a poprawiania dźwięku to ja w niej nie widziałem. Nadawać to się ona nadaje, a i owszem, do obsługi głośników manty za 50 czy 100 zł. Lepiej to nawet brzmi niż jakby wymienić jedną z tych rzeczy (głośniki lub dźwięk) na coś pro.
Co do samej sprawy to ja nie używam fl więc nie powiem, dla mnie szczytem zaawansowania jest audacity i obróbka tego w cubase.
Ale generalnie na takim szicie, asio jest emulowane z procesora. I nawet jak osiągasz na tym latencję 2ms a na jakiejś audigy 50ms, to bardziej się opłaca mieć 50ms i wolny procek, niż obciążenie rzędu 20% przy samym emulowanym asio włączonym, po czym po włączeniu efektów się nagle robi 200% i cóż... jakby to powiedzieć, cpu nie nadąża, bufor się przepełnia i napełnia od nowa... kupa.
Zainwestuj sobie w x-fi albo lepszą ponoć do nagrywania kartę asusa, jakieś 600 pln. Najtańsze emu (w sumie to to samo co konkurencja, nawet znaczek emu nie poprawia jakości
)są po 300 pln zdaje się.