Z wykształcenia jestem polonistą, specjalizacja dziennikarska. W zawodzie pracowałem krótko, ale kilka moich artykułów dotyczących sprzętu i grania na wieśle ukazało się branżowej prasie
Kiedyś, kiedy jeszcze studiowałem, pracowałem w sklepie muzycznym i patrząc z perspektywy czasu, była to chyba jedyna robota na umowę o pracę, która dawała jakąś satysfakcję... Po studiach trochę grałem w pokera, trochę pracowałem w branży PR, by parę lat temu powiedzieć "'nuff" i zająć się czymś zupełnie innym... Niestety na tym ta opowieść się kończy - zwieńczenie jej epilogiem byłoby niezgodne z 10 punktem regulaminu