Płyta genialna. Aż ją u niemca kupiłem, bo w PLu jeszcze jej nie było.
Zdecydowanie najbardziej wkręcające jest Tusan Homichi Tuvota, ale Ninth Wave też jest wywalone w kosmos.
A "...And who's the god now?" średnio mi się akurat podoba. Wolałem starą wersję Mantry - Taff mógłby przymknąć twarz czasami, bo kawałek trwa ponad 10 minut i nie ma ani sekundy bez wokalu - MA-SA-KRA.