To i ja cos skrobne.
Studiuje Kulturoznawstwo na UKSW w wawie i pracuje w dwoch firmach "eventowych". W jednej glownie jako superwisior na imprezach od czasu do czasu jako zwykly pracus jak pojedzie ktorys z szefow(tutaj glownie wypozyczanie atrakcji na imprezy, segway'e, klady, dmuchance dla dzieci, scianki wsponaczkowe i inne chuje muje). W drugiej troche jako techniczny(naglosnienie) troche jako animator, czy jak kto woli insruktor. Robota czasem przyjemna czasem nie, zalezy na jaka firme sie trafi. Byc moze spotkam sie kiedys z ktoryms z was na jakiejs imprezie integracyjnej w polandzie
Z racji ze troche kumam o co chodzi w tym biznesie pewnie bede myslal o rozkreceniu czegos swojego po studiach.
Nawet nie wiecie jak zazdroszcze wiekszosci z was tego ze lubicie matme. Jednak z inznierem duzo latwiej o intratna posade.