To może olejmy to całe macanie się po gryfach i spotkajmy się towarzysko hm?
Jestem za. + może by wynająć u jakiegoś znajomka lokalbarówę i zrobić małego dżema do towarzyskiego posiedzenia? Jak to Arturro kiedyś zamarzył, hę?
Nie wiem czy już wcześniej o tym nie pisałem