DM przecież taki patent zaczął Killswitch Engage. To jest wpisane w taką muzę Obadajcie sobie też majspejsa ich gitarzysty (Ivan Ibanez), gość fajne rzeczy robi. I dłuższe niż Lord
Kilswitch? Cy ja wiem musiałbym posprawdzac daty na plytach i wgłebic sie w geneze a zreszta nie wazne kto zaczol tylko jak to dalej poszło,jak Kilswitch wypusciło druga płyte "Alive or Just Breathing" i jak zobaczyłem ten klip na MTV do "My Last Serenade" to mnie tak podcieło ze zajebalem zebami o podłoge. Fakt,jest tam ta melodyka ale to zupelnie inna klasa bo wszystko było wywazone w odpowiednich proporcjach ale jaka moc z tego biła,nawet sam teledysk. Joel Stroetzel z tym Universe'm i wogole taki strzał ze nie było co zbierac. Potem Jak zmienili wokaliste poszli jednak własnie w ta strone melodyczno/piosenkowa i przestałem sie nimi interesowac ale potem zaczeły te kapele wyrastac jak grzyby po deszczu łaczac mocne uderzenie refrenikami spiewanymi i melodjami marnej jakosci ze wybacz
Nie wiedziałem w sumie ze dalej jest tyle zespołów wybierajacych ten schemat ale jakosciowo to nawet nie ma co porównywac do protoplastów. Dla mnie straszny szajs,biorac pod uwage to ze Ci hiszpanie maja bardzo dobre ciezkie partie gitar, Szkoda ze rozmieniaja sie na drobne i tyle