Kiedyś lubiłem wypić piwko przed koncertem, do pewnego dnia w którym piwka nie wypiłem bo zabrakło mi mamony. Już nie pije przed koncertami, na trzeźwo zawsze lepiej wypadałem i byłem bardziej zadowolony z siebie po koncercie. Lubiłem też przed koncertem zwalić gruchę ale teraz jakoś nie robi mi większej różnicy co robię przed wyjściem z domu czy na scenę. Rozgrzewka i napierdalać