dopisuje sie do listy narzekajacych na raczki, to jest jebitnie niewygodna rzecz do noszenia na dluzsze dystanse, Marshallowskie wpuszczone w obrys paki sa megatotalultra. i wcale nie uwazam ze metalowe, bo metalowe sa ciezsze, a dobry plastik daje rade. w takiej sytuacji dorzucilbym pod wszystkie sruby montujace raczki FILCOWE PODKLADKI, takze nawet jesli po paru latach cos sie tam poluzuje, to nie bedzie trzeszczec i denerwowac.
Tutaj sie nie zgodze. Niedawno u mnie cos jebitnie zaczelo trzeszczec przy niektorych dzwiekach w paczce 1960BV i nie bylo to zwiazane z samym zamocowaniem raczki do paczki(podokrecalem wszystko bardzo mocno - tutaj kolejny minus, jak za mocno sie dokreci sroby, to plastik lubi pekac, widzialem to wielkorotnie w marshallach. U siebie udalo mi sie tego uniknac, ale to tez jest realne zagrozenie). Plastik jest solidny w Marszalach, ale to dalej plastik i predzej czy pozniej poprostu peknie. Okazalo sie ze sama raczka, jest zbudowana z dwoch tulei ktore na siebie zachodza i poprzez mikro luzy ktore z biegiem czasu sie wytworzyly zaczelo toto chalasowac. W odpowiedni sposob usztywnilem kostrukcje i problem znikl, ale gdyby raczka byla metalowa, prawdopodobnie nigdy by nie zaistnial.
Co do wygody, patent marszala podobnie jak Domin, uwazam za mega wygodny.