Ogolnie wpadlem na to juz jakis czas temu, jak dla mnie idealna sprawa, zero noszenia wielkich ciezkich gratow, dobre brzmienie, mozna zrobic projekt z samplami itd itp. Najchetniej dalbym jeszce kazdemu sluchawki z metronomem i perkusja - zamiast z odsluchu
. Niestety w realiach w jakich dane jest mi grac nie ma opcji zaufac jakosci przodow i byc pewnym ze sensownie to zabrzmi, no i tez dobrze jest siebie slyszec a jakosc przyzwyczajony jestem ze na odsluchach to mozna sobie co najwyzej noge oprzec, a jak juz slychac stope i daj boze werbel to jest swieto:) I o to sie cala sprawa rozbija. Gdyby bylo inaczej i to w zyciu nie wozilbym ze soba gratow tylko czerwone plastikowe pudelko albo lapka. Inna sprawa ze jednak miec za soba ryczacego halfstacka jest przyjemnie
.