« 26 Sie, 2009, 22:49:44 »
ps- czytałem gdzieś ostatnio że przez prasę muzyczną Muhammed został okrzyknięty drugim Schuldinerem.. I w sumie gdyby nie ten wokal na jedno kopyto byłby moim zdaniem lepszy (choć zasług Schuldinerowi nikt nie odbierze). Ale usprawiedliwia go fakt że gra na gitarze i śpiewa
Nie nie stary,to nie tak ze lepszy by był czy gorszy,ewentualnie inny ale czy lepszy? Bzdura. Pismaki wypisują takie bzdety jak gdyby byli jakas wyrocznia,kogo oni uznaja za zajebistego i nastepce kogos tam to tak ma byc i nie ma dyskusji,pieprze ich.
Chuck był charakterystyczny i miał w sobie pewna wyjatkowosc która jest nie do podrobienia. Doskonale komponował i dobierał słowa (od pozniejszych plyt he he) aranzował utwory. Nie był moze jakims tam shredderem ale solosy grał zajebiste i to takie które zostawały w głowie a nie przelatywały jak perszing jednym przez drugie ucho. Był niepowtarzalny i takim zostanie,a tem cały muhamed czy jak mu tam zobaczymy czy za kilka lat ktos bedzie o nim pamietał. Tacy muzycy jak Schuldiner pojawiają sie raz na iles tam lat albo przez lata wogole. Life is brutal
« Ostatnia zmiana: 26 Sie, 2009, 22:52:53 wysłana przez DeathMaster »

Zapisane
Sie.. sie.. sie..