Same strunki Warwicka dla basisty nie zdziałają cudu. Przydałby się bas o wydłużonej menzurze. To dlatego ten bas:
http://www.warwick.de/modules/produkte/produkt.php?katID=14460&cl=PLma jeszcze wydłużoną menzurę. Niestety już go nie produkują. Zostają poszukiwania na rynku wtórnym lub lutnik...
Poza tym (moim prywatnym zdaniem) w tak nisko strojącej się kapeli bas grający to samo co gitary tylko oktawę niżej jest trochę bez sensu. O wiele ciekawszym patentem byłoby obsadzenie w takiej kapeli basu bezprogowego - może być w wydłużonej skali, by dawał radę pociągnąć te Fis i wymyślanie dla niego całkowicie odmiennych partii... Moja wymarzona "konfiguracja" zespołu to: zwykła szóstka lub siódemka (strojona w standardzie), ósemka (strojona od e do Fis) i bezprogowy bas (najniższa do Fis). Ale to takie tam moje gdybania :-)