Miałem przyjemność testować na własnym sprzęcie obie w/w kaczki czyli Morley Bad Horsie II i Dunlopa DB-01. Powiem tak, obie kaczki są ciekawe, dobrze brzmią, są różne , najlepiej posiadać obie
Przed zakupem kaczki zjeżdziłem trochę sklepów żeby móc przetestować Dunlopa-DB-01 a juz o porównaniu w skalepie tych dwóch kaczek graniczy z cudem. Jak się pożniej okazało, mój kumpel miał obie w domu także poszczęśiło mi się i mogłem spokojnie na wlasnym sprzęcie (co jest bardzo ważne a wiele osób lekceważy ten aspekt) przetestować i podjąć decyzję. Ale od początku. Dorwałem tego Dunlopa w Riffie w Wawie, miałem ze sobą swoje wiosło, ale testowałem nie na swoim wzmaku tylko na Rolandzie Cube. Dunlop zabrzmiał rewelacyjnie juz po paru dzwiękach wiedziałem co wybiorę. Dzwiek był pełny, soczysty, nic nie zamulało. Dobrze się stało że przed zakupem spotkałem tego kumpla i porównałem organoleptycznie dwa te urządzenia na swoim sprzecie. Co się okazało. Morley prawie nie ingeruje w brzmienie, chodzi mi tutaj o zamulanie, znaczne zwiekszenie dołu , góry, czy jakies bliżej nie nieokreslone przydzwieki i zachowania. Jedynie delikatnie dodawał góry, ale naprawdę delikatnie, wystarczy drobna korekta we wzmaku, czy wiosle i po sprawie. Nartomiast Dunlop ewidentnie zamulał mi brzmienie, nie było to drastyczne odczucie, ale wyczuwalne na tyle ze podziekowałem i wybrałem Morley-a. Poza tym dunlop DB-01 rzeczywiście ma dużo ustawien i nie da sie za bardzo wypośrodkować żeby dobrze brzmiał zarówno na czystym kanale jak i na przesterowanym. Ustawisz dobrze pod przester , super, ale za to na kanale czystym już nie bardzo i odwrotnie. Co do samego efektu wah w obu kaczkach to jest kwestia gustu, jeden lubi czerwien drugi zieleń. Morley Bad Horsie jest delikatniejszy, pieknie brzmie na pogłosach i delay-ach nie dławi sie w niskich pozycjach co zdarza sie Dunlopowi. Mi osobiście bardziej podpasował Morley Bad Horsie ale tak jak wyzej napisałem, najlepiej przetestować samemu na własnym sprzecie bo mozna się zdziwić poźniej. Poszczególny efekt zabrzmi inaczej na różnych wzmakach, gitarach. Dlatego warto ruszyć tyłek i sie przekonać