Słyszałem kiedyś takie hasło że najbezpieczniej jeździ się do póki uważa się że nie potrafi się jeszcze jeździć. Paradoks, ale często pokrywa się z rzeczywistością. A co do tego czy zabija głupota czy prędkość- pewnie oba. Ale o ile jedno i drugie w jakimś tam stopniu jestem w stanie zrozumieć, tak samo jak brak umiejętności, o tyle nie potrafię i chyba nigdy nie zrozumie jak można jeździć po alkoholu. Nie jeżdżę autem od dawna ale jeżdżę dość często i nigdy nie zdarzyło mi się po alkoholu usiąść za kierownicą i jestem w stanie powiedzieć że nigdy mi się to nie zdarzy. Ale to w sumie temat na osobną, dość długą dyskusję..