Ej, myślałem, że ostatnio nie lubię brzmienia osiemsety, a tym bardziej bym się nie spodziewał polubienia brzmienia samego jej preampu bez końcówki, ale świetnie to zapierdala. Wiadomo, że dobrego grania zawsze przyjemnie posłuchać, ale mega fajnie gryzie, ani nie jest chude w miksie ani nie ma siary