To mniej więcej mój żywot. Może nie aż tak ściśle plus pracuję w labie na zmiany i trudno o pełną regularność. Ale mam więcej energii niż moi 30-letni koledzy. Kolejna zaleta: ostatnio nowy pracownik zgadywał i dał mi 37 lat
. Przyda się to teraz po rozwodzie
Także to realny wysiłek i planowanie, a nie geny czy bzdurne chude czy grube kości.
Ergo: warto, he he.