Polecam jako świeży właściciel Squierka 40th Anniv. JM. Niektórzy psioczą na mostek, ale osobiście zdecydowanie go wolę od stratocasterowego czy Floyda - przy bendach nie odstraja innych strun i łatwo można się go nauczyć. Pickupy są bardzo hi-fi, mają dużo górnego-górnego pasma, ale jakby nie kosztem pozostałych, tylko jakby grają "szerzej".
Muszę gdzieś ograć takiego Squierka, trochę mnie tylko to złoto odstrasza
Mam za to Harfę Boga JA, choć to się nie liczy jako Jazzmaster