...a tak w ogóle jak już wchodzicie na temat naprawdę słabych instrumentów... ...to dwa tygodnie wcześniej przyjechał do mnie instrument z Gear4Music. Oni podobnie jak Thomann klepią swoje badyle z nazwą SUB ZERO i coś podobnego w nazewnictwie dla basów. Ogólnie instrument miałem w rękach tylko przez 12h i zwróciłem go z hukiem do sklepu.
Gdyby chociaż gryf zrobili jak wypadałoby to baza do modyfikacji dość pokaźna. Klucze, pickupy z całą elektroniką i struny od razu do kosza. Struny tak zaczerniały palce, że nie można było tego domyć. Potki tragedia jak i przetworniki strasznie kiepskie.
Gryf był jak kłoda, noga kurwa od stołu. Wykończenie gryfu jak w najtańszym Squier'ze i w zasadzie chujowy design. Jakby to był gryf do basu. Kompletnie mnie odrzuciło. Gitę zrobili w promocji za 1000zł, jednakże doinwestowanie tego było ryzykowne. Nie wiedziałem co to wiosło potrafi tonalnie bo elektronika i struny były mega kiepskiej jakości. Technicznie konstrukcja była zaskakująco dobra, ale brzmienie to była nadal jedna wielka niewiadoma. Odpuściłem temat chociaż miałem pojechać do ich showroom'u na przewalenie 10 sztuk by wybrać najlepszą. To się nie wydarzyło bo przypomniałem sobie o obecnie moim AMAROKU, który wisiał na ebayu. Kasa niewiele większa ale gita okazała się mistrzostwem świata