Czyli... Wolna amerykanka? Masz wypadek. Rozjebało Ci kregosłup. Nie masz OC. Gość nie ma OC. Nie masz ubezpieczenia na życie. Po roku dochodzisz do siebie (prywatna służba zdrowia, która opłacasz - UFF) i możesz jeździć na wózku. Spotykacie się w sądzie. Po 10 latach sie okazuje, że nie wymieniłeś wahacza w aucie i to tak naprawdę Twoja wina. Masz połamany kręgsłup i musisz zapłacić 50000 kosztów sądowych i 100 000 typowi i odkupić jego auto?