Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1752265 razy)

Offline Orange

  • Moderator Giełdy
  • Wiadomości: 1 025
  • Loża Szyderców
Kupujcie póki możecie ;)
https://sociable.co/government-and-policy/wef-cities-private-car-reduce-vehicles-2050/
I mean... dopóki to się dzieje przez stwarzanie warunków do niepotrzebowania samochodu, to super. Jak mam jechać do centrum, to i tak wolę autobusem/taksówką.
Ale na drugi koniec miasta to mam wycieczkę krajoznawczą przez kilka dzielnic, więc nie ma bata, bo z 20minutowej trasy robi się godzina jazdy.

Chciałbym nie musieć mieć samochodu, ale nawet nie potrafię sobie wyobrazić, żeby do tego miało dojść w ciągu 20 lat. Może w cywilizowanych miastach zachodniej Europy, typu Amsterdam, czy Kopenhaga.


W Londynie samochod nie ma sensu. Rowerem czy komunikacja publiczna dojedziesz szybciej. Serio - 16km dystans do pracy zajmowal mi okolo godzine rowerem, poltorej zbiorkomem a autem to ze 2 godziny. I prawda taka ze auto bylo w razie potrzeby oraz na weekendowe wypady za miasto.

W ogole uwazam ze te aglomeracje z tramwajami to są NADMIASTA.