Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1752319 razy)

Offline Rot

  • Gaduła
  • Wiadomości: 373
Inpost doprowadził mnie do kurwicy.

Paczka miała trafić do paczkomatu w piątek.
17:19 w aplikacji pokazuje się status, że gotowa do odbioru i czeka.
17:20 dostaję maila, że kurier nie zastał mnie 2x i w związku z tym odsyłają do nadawcy.
Myślę sobie ki chuj, dzwonię. Mówią mi że nie, panie, to pomyłka, jest ok, paczka trafi dopiero do paczkomatu i będę miał do wieczora.

Mmm, nie.

Wieczorem nic, w sobotę nic. W niedzielę nic, dzwonię jeszcze raz, bo widzę, że coś się statusy zmieniają co chwila.
Mówią że wszystko ok, w poniedziałek rano dostanę.
Poniedziałek przed 9 widzę, że status jest jako "wydana do dostarczenia", myślę sobie ok, będzie dobrze.

Nie.

Po południu status że siedzi na oddziale u nich.
Potem znów przygotowana do dostarczenia, znów wieczorem na oddziale.

Dzwonię znów. Andrzeju nie denerwuj się, coś się dziwnego dzieje ale ogarniemy, wydam dyspozycję żeby dostarczyli we wtorek.
Wtorek - sytuacja się powtarza. Statusy pokazują że w kółko odbija się od kuriera do oddziału i z powrotem.
I tak do dziś.
Na infolinii tylko "ojej, dziwne", "na pewno trafi", "nie wiemy co się dzieje", "na pewno jest jeszcze na oddziale", "wydamy dyspozycję" przez "nasze oddziały są zamknięte dla klientów" po "nie udzielamy gwarancji, że będzie dostarczona, ale na pewno nie zgubiliśmy"...


Po wielu telefonach, użeraniu się z ich obsługą, ba - pisaniu o tym publicznie na ich FB dopiero dziś udało się odebrać.

Sprawa załatwiona, ale jakby niesmak (bardziej smród po dwójce w gaciach) pozostał.

InPostowi ja już dziękuję, nie pozdrawiam, szukam alternatyw gdzie tylko się będzie dało.
« Ostatnia zmiana: 15 Cze, 2023, 00:19:10 wysłana przez Rot »