Planuję właśnie zrobić jakieś podstawowe brzmienie gitar, wiadomo i tak będę to kręcił potem.
Edit:
Wzięło mi się to m.in. z obserwacji ile czasu zawsze schodzi na stworzenie bazy i z wywiadu z Sandersem z Nila: mówił o tym, że stara się skrócić drogę od wymyślenia riffu do jego nagrania.
Jest to coś czego próbuję się pozbyć czyli nieskończonego ogrywania riffu, który w pewnym momencie zaczyna tracić ten taki świeży (czasem nierówny

) charakter.