A ile razy historia pokazała, że jakiś muzyk (czy w ogóle artysta!) o bardzo wyraźnym własnym stylu wziął się za cover czy cokolwiek innego artysty, wyłączył wszystko co wypracował i zrobił 1:1?
Mnie już drażni to stękanie na wszystko... Taka jest reguła, że wydaje nam się, że wiemy albo umiemy lepiej, po czym bierzemy się sami za to i się okazuje, że... no nie
I to działa już od najprostszych prac domowych, a co dopiero występu artystycznego. Więcej radości, pozytywu, a wszystkim będzie lepiej.
I jakby nie patrzeć Zakk jest najsłynniejszy obecnie z nich wszystkich. I się pewnie z koncertu na koncert jeszcze rozkręci. A cała ta machina koncertowa plus promocja, to nie jest parę stówek za plakaty i podwiezienie, tylko world tour. Muszą więc być konkretne rzeczy, które przyciągną ludzi. Tak samo się daje znanego aktora do małego filmu, żeby zażarło. Nic tu nie odkryłem. Niestety