To jest niesamowite że kilka osób będzie zaciekle bronić swojej racji, chociaż właściwie mają ten sam cel - nie dać się wyruchać innym.
I w tym wszystkim, to czy ktoś wierzy/uznaje za pewniak "wielki reset" i wiążące się z nim "zagrożenie", zależy od posiadanych informacji i wyobrażenia o funkcjonowaniu świata. Potrafimy wydawać wyroki i przyjmować poglądy "0" lub "1" nie posiadając kompletnej wiedzy, posiadając fałszywe informacje i będąc ofiarami manipulacji. Niestety często nawet samodzielne studiowanie problemu zawodzi z powodu ogromnej ilości źródeł, które są nierzetelne lub są po prostu opiniami autorów, a sprzyja temu brak znajomości podstaw chociażby ekonomii czy statystyki.