Pitolicie, ja na UŁ mam za darmo windowsa xp, viste, accessa, visual studio 2008 i mnóstwo innych, z podstawowych pakietów nie ma ms office, ale każdy może przecież korzystać z open office. Wszystko przez msdn, i z tego co wiem, to na większości publicznych uczelni tak jest. Pytanie tylko czy komuś chciało sie to legalnie pobrać i zainstalować czy zainstalować pirata, bo miał akurat gdzieś tam wypalonego na płycie...