Autor Wątek: [NGD] Schecter Blackjack ATX C-8  (Przeczytany 26752 razy)

Offline Rot

  • Gaduła
  • Wiadomości: 371
Odp: [NGD] Schecter Blackjack ATX C-8
« 25 Cze, 2021, 01:16:32 »
Dobra, po niemal dwóch latach z wiosłem mogę w końcu opisać wrażenia.

Po pierwsze, to jest od czasu kupienia mój daily driver w zasadzie. Większość czasu jak spędzam na graniu to właśnie z tym drewnem.

Zacznijmy od strony manualnej:
Gryf jest w pytkę wygodny i nic a nic nie przeszkadza, że osiem strun. Pierwsza myśl jaką miałem po zobaczeniu tego kloca na oczy to "ło kurwa, lotniskowiec". Dalej to już tylko z górki.
Na kolanach siedzi wygodnie, na stojąco też gra się przyjemnie, na ile odstający bebech mi pozwala. Wszystko na swoim miejscu...

... oprócz jebanego potka volume od pipaka pod mostem. No kurwa nie przeboleję jego umiejscowienia, często zahaczam o niego paluchami grając, a że chodzi wyjątkowo lekko, to się kończy czasem na tym że mi ścisza gitarę o połowę, i weź się męcz z poprawianiem tego w czasie nakurwiania tremolo.

Skala mogłaby być ciut dłuższa, bo F# na 0.80 jest nadal za miękko. Jakikolwiek drop i gram na makaronie.

Dostęp do wyższych progów też ssie - sweepy w wysokich pozycjach a'la CAFO są po prostu niewykonalne i żyj z tym człowieku.

Menzura też nie leży idealnie, powiedzmy 12 próg - odrobinę za nisko, 24 próg na tej samej strunie - odrobinę za wysoko.

Brzmieniowo jednak to totalny rozkurwiator i się nadal cieszę, że kupiłem.
« Ostatnia zmiana: 25 Cze, 2021, 01:18:24 wysłana przez Rot »

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
54 Odpowiedzi
30512 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 22 Lip, 2013, 15:35:27
wysłana przez Dale Cooper
7 Odpowiedzi
7336 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 01 Lut, 2013, 16:19:09
wysłana przez Omlet
16 Odpowiedzi
22601 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 19 Lip, 2015, 16:42:22
wysłana przez koperkovsky