Najlepiej wyjąć lampy, owinąć w bombelki
i wsadzić z powrotem do środka, ale tak, żeby nie latały. Ponumerować, gdzie która ma być. No chyba, że są w takich specjalnych kapturkach. I na kartonie wszędzie napisać, żeby nie rzucali.
Co do Pocztexu - jest najtańszy, szybki i przynajmniej w moim przypadku żadnej z, nie wiem, tysiąca gitar nie rozwalili. No to jest jakiś przekrój