Gitarę wysłałem kurierem, a zakres robót i wszystkie wytyczne ustaliliśmy podczas rozmów telefonicznych i korespondencji na messengerze.
Co do terminów, to oczywiście trwało to dłużej niż wstępnie ustaliliśmy

od daty wysłania do odesłania wiosła do mnie: 1 miesiąc.
Fotki były, ale nie na bieżąco, wynikało to z tego, że Kamyk czekał dość długo na logo i przełącznik, jaki zamówiłem.
Najpierw dostałem fotę po frezowaniu, potem dość długo czekałem zanim dostałem fotę po lakierowaniu, a potem jeszcze dłużej na końcowy efekt prac. Ale mimo, że czasami byłem wkurw.... to warto było, bo już o tym zapomniałem, a gitara cieszy oczy.
Jeśli chodzi o lakier to jest to taki chropowaty mat ze świecącymi drobinkami, przypomina fakturą papier ścierny.