Wiadomość #451017

[Duży Czarny Kogut]

Się przyłączę.
Takie 20W to jest miut. Nie wiem jak trzeba próby grać i co, żeby to nie starczało. Sceny to omikrofonowanie i przody.
Porównywałem Marshalla Silver Jubilee tego Mini i jego pełno gabarytowy odpowiednik, on jest 50W bodajże. Nie odczułem różnicy w brzmieniu. Fakt, że nie bezpośrednio i nie na tej samej paczce, nawet pod kątem ilości głośników, ale tym bardziej. Mniejszy na mniejszej ilości głośników i większy na większej ilości głośników. Różnicy w endorfinach brak.
A 100W? A na co to komu?

Nie no, sorry. Z Mini też na salkach z 4x12 bywałem.
Swoja drogą, te głośniki z 6550 Peavey'a są świetne w komplecie ze Sreberkiem. Gdzieś wyczytałem, że to w zasadzie Eminence V12.

Kolejna poprawka, ten duży to 100W/50W.
Nie mam pytań sam do siebie.