Odpuściłbym sobie wszelkie tribale czy napisy w stylu "kaczka w słodko kwaśnym" po chińsku albo inny "odbyt" po hebrajsku.
A to już od początku było poniżej progu przepuszczania bramki szumów

Chodzi o te "nowe" sztuczki. Czyli żadne tam dotworki i chyba watercolory też.