Proste klawiatury 2-3 oktawy - nie za duże, bo miejsca brak na biurku. Ważne, żeby same klawisze dobrze reagowały na grę (bliżej naturalnej). Przedział 250-700 zł max - raczej coś pośrodku. Po wczorajszym rekonesansie w internecie wyszło mi, że Arturia MiniLab MK2 lub KeyStep miałyby klawiaturę o jakiej myślę. Niby nie przewiduję ekwilibrystyki w materii gry na klawiszach (ot proste temaciki dogrywane tu, czy tam w aranżacjach), jednak nie chciałbym wydawać pieniędzy na rzeczy sprawiające wrażenie zabawek z upominków po wzięciu do rąk (dawno temu przerabiałem m. in. KORGi Nano, to wiadomo 'o co kaman'). Chodzi przynajmniej o jakieś minimum poczucia ekskluzywności... Nie wiem co jeszcze - jakiś Native Instruments Komplete Kontrol M32?
Zaopatrzyłem się niedawno w Arturię MiniLab Mk2. Klawiatura nie jest blisko naturalnej - ani wielkościowo, ani pod względem reakcji - np. białe klawisze mają inną dynamikę niż czarne
A pady jeszcze inną! A gałki reagują nieintuicyjnie czasami. Ale nic to! Zakochałem się w tym ustrojstwie dzięki dołączonemu AnalogLabowi. Jest tam masa super brzmień i komponowanie, czy po prostu granie jakichś "ambientowych plam", to jest mega zabawa. Wszystko można kontrolować bezpośrednio z MiniLaba (zmiana instrumentów, presetów, kręcenie wirtualnymi gałami), więc nie trzeba dotykać w ogóle myszy. Miodność milion - mimo niedogodności z klawiszami, nie żałuję ani złotówki