Jakoś mnie aż tak nie wzięło po pierwszym przesłuchaniu, ale coś powiedziało, żeby jeszcze raz nadusić klawisz PLAY (taki symboliczny, 2D) i pykło.
Na okładce - szczególnie w pełnej wersji - ja, za 10 lat, po zmianie płci:
Może nieco lepsze od wykonania Dead by April, ale w porównaniu do oryginału - chujnia.