Drazni mnie skakanie w czasoprzestrzeni. Ciri jest już w krzakach, scenę później - Ciri jest w łonie matki.
A z Geralta jest jakaś niezbyt charakterna pipa. Wymuskany na modłe hameryki. Osobiście ciężko jest mi się przekonać do tego serialu. I czarnowłosa Triss, nojapierdole, to akurat istotna postać w fabule, a i dosyć konkretnie opisana więc było na czym ją wzorować.