o kurde, to ja bym się chyba też załapał razem z moim ajsmenem (bo nic ciekawego poza nim nie mam

). Ale wycieczka do Berlina to mi raczej odpada... I nocleg będę miał darmowy, wujo mnie przyjmie pewnie (ale nie Batman).
Chociaż ja to bym wolał jednak pograć na jakichś fajnych wzmacholach niż moczyć mordę
