Trochę to nie idzie w parze z tym co wczoraj 2 polskim radiu słuchałem. Mówi się o stabilizacji, wysokim 4 procentowym wzroście gospodarczym. Dużym zapotrzebowaniu na pracowników.
W tym momencie przejeżdżałem przez wioskę co ludzie chyba oponami palą tak czarno i brudne powietrze. Sypiące się budynki, bieda aż piszczy.
Tutaj się ucieszyłem z tej emigracji bo w Hamburgu. 2mln mieszkańców a powietrze o przestrzeń galaktyczna lepsze.
Serwuje się papkę w mediach a ludzie dalej zęby w ścianę.
Za obiad zapłaciłem 54zl. Rok temu w tym miejscu za to samo 36. Nie to żebym się skarżył ale ceny już są bardzo blisko niemieckich. A tam jest masa opcji na Groupon itp. gdzie za pół darmo można jeść.