Np. oddajesz lapka do naprawy, trzymają 3 tygodnie (!), po czym oddają dalej zepsuty (!!), ale i tak musisz słono zapłacić (!!!).
Moja pierwsza robota to był serwis - nie lapków, ale różnych innych ciekawych szitów i powiem tak - jak jest firma co ma długodystansową umowę serwisową to się robi. Na pojedynczych typów lachę się kładzie.
Także ten - w życiu bym lapka do serwisu nie oddał. Nawet matrycę raz sam zmieniałem - oczywiście kurwa złą mi sprzedali bo to Januszpol. Na szczęście politykę zwrotów mieli rozsądną.