Wiadomość #435578

[gizmi7]

Jesukriste, ale waść bajdurzysz. O każdym zespole można tak powiedzieć - historia muzyki to historia zgapiania jednych od drugich i przypadkiem od czasu do czasu się coś wydarzy nowego, jak jakiś bałwan podepnie gitarę pod zepsuty mikser, że przypadkiem stworzy fuzz albo porobi dziury w głośniku, żeby mieć brzmienie za mocne na radio. Chłopaki fajnie grają, mają jakiś swój styl wizualny - wczoraj słuchałem sobie Rusha z winyla - od razu mi się przypomniało zdjęcie zespołu na tylnej okładce „2112”. Wtedy to też była trójka pozerów, których dla odmiany lektura Ayn Rand nakłoniła do czegoś dobrego i pożytecznego dla wszechświata zamiast do zamknięcia się w piwnicy u mamy z fedorą na głowie, by spamować na JBwA. Czas minął i muzyka się broni sama mimo kretyńskiej stylistyki i głupiej inspiracji.