Wyczuwam :-) Daje sobie w ten sposób pole manewru jakby jednak coś innego po drodze wyskoczyło. Kolega miał tak w zeszlym tyg z rowerem. Poszedł na regulację i wymianę klocków hamulcowych. A okazało się że tylnie koło nie nadaje się do niczego. I z 55 euro obiecanych skończyło się na 220. Przy wartości rowera 450. Lajf is brutal :/
Co nie zmienia faktu, że warto by było wzmaka naprawić. Tym bardziej, że prawdopodobnie nie jest to naprawa wchodząca w tysiące. Zapytaj może jeszcze w innych miejscach. Będziesz mieć porównanie :-)