sify11 jak padła mi się stara poczciwa manta 5.1, latałem po sklepach i ogrywałem te wszystkie soundbary, zestawy 5.1 te droższe jak i tańsze. Powiem jedno. Wszystko jest zrobione pod to czego klient wymaga i jak zasobnym portfelem dysponuje. Jeden szuka małych pchełek żeby nie odkurzać, drugi wyglądu żeby zaprosić sąsiadkę, trzeci watów i megabasu do masowania jajec. Ja osobiście szukałem brzmienia i je dostałem w tanich Edifierach. Soundbar wywarł na mnie wrażenie jak te boomboxy i pełne świecidełek wieże z lat 90's. Wszystko to było pigmej w porównaniu do starej diory i altusów. Na pierwszy rzut uchem gra to ok ale po kilku sekundach masz wrażenie, że jednak czegoś brakuje. Nie wiem jak na dłuższą metę? Może się wszystko później wygrzeje?