No okiej

Jak dopiero zaczynałem myśleć o siódemce to leciałem na opinii z tego forum i byłem nastawiony na EXG-7, dopiero gdy te plany okazały się być rzeczywistą opcją zaczęło mi się pieprzyć w głowie. Po prostu dużo w tych netach informacji- wszelakiej. Teraz zastanawiam się jaki przetwornik walnąć pod most (dodatkowo zastanawiam się czy to spoko pomysł, żeby to pytanie lądowało w tym topicu). Sam dokładnie nie wiem na czym mi zależy, pewnie będę musiał kombinować, ale od czego tu w ogóle zacząć? Chcę, grać na tej gitarce głównie jakieś djenty, więc obstawiam, że środek byłby wskazany. Rozważam sh-4, sh-6, kuurna i te wszystkie nazgule, których w ogóle trochę tam jest w ofercie SD. Skłaniam się ku temu sh-4, żeby go wmontować jak już gitara do mnie dotrze. W zasadzie to ku temu sh-4 skłonił mnie filmik na YT niejakiego Widka, który to znalazłem na tym forum. Mam tam jakąś małą świadomość, że to nie jest wcale tak, że jak wsadzę dokładnie ten sam przetwornik do mojej gitarki to odrazu zabrzmię tak jak bym się spodziewał z jakiegoś tam nagrania.
A.. no i też przeczytałem kilka opinii, że te nazgule (itp) są dość nudne/monotonne (cholera wie co to znaczy).
No i dzieny za odpowiedzi i podpowiedzi! elo!