Mamy po prostu chujową służbę zdrowia, która odstrasza młodych lekarzy blokując im często dostęp do specjalizacji (nie mówię tutaj o bananiarzach którzy od dziecka chcą być chirurgami plastycznymi bo mama mówi że leci hajs) a potem zdziwko, że na dyżur nie ma wystarczającej liczby ludzi... Jak widzę moją być może przyszłą teściową jak zapierdala (inaczej tego nie idzie ująć) po 3/4 dni z rzędu na SOR nie dlatego, że chce tylko dlatego, że nie ma innych lekarzy i musi to mnie krew zalewa...