Witam.
Chciałbym się pozbyć bardzo irytującego nawyku lewej ręki.
Sprawa dotyczy czwartego palca który w ogóle nie che mnie słuchać.
Nie potrafię go wyprostować przez co ma bardzo słaby zasięg. Do tego ciągnie za sobą palec trzeci i nie potrafię nimi ruszać niezależnie. Do tego mam spore kłopoty z dosięgnięciem górnej struny. Grać się da ale swobody nie ma żadnej i jeszcze muszę się wyginać ja paralityk. Na siedząco problem jest znacznie mniejszy ale trudno grać sztuki na siedząco. Jak oglądam youtubowych wirtuozów, im rączka chodzi pięknie a moja jakaś taka pokręcona zawsze. Gram ze 20 lat i nie potrafię tego opanować. Może ktoś coś poradzi. Może to kwestia ustawienia ręki? Albo są jakieś ćwiczenia żeby ten palec wyprostować? Nigdy nie brałem żadnych lekcji, więc może czegoś nie wiem. Dajcie jakieś wskazówki.
Załączam film na który widać problem i paralityczne granie.
Bierzesz żonę czy inną kobietę, każesz jej trzymać otwartą dłoń przy Twojej ręce grającej, tak, żeby fizycznie ograniczyć zakres ruchu Twojej ręki grającej. Będziesz się wkurwiał, ale po tygodniu takiego gówna będziesz miał w głowie, że ten palec nie może za daleko uciekać. Niestety, mały palec jest najbardziej niesforny, bo praktycznie nie używasz go świadomie przy żadnej innej czynności. A tu psikus i trzeba machać
